Wybaczcie, że mnie nie było, jednak szkołę kończę dziś o 18.30, wracam na 19, chwila moment i jest 21. Jak dla mnie dobrze się ułożyło, że rozłożyliście głosy. Owszem, niby jest sytuacja, że można się spokojnie podpiąć, jednak to jest tak stereotypowe, że każdy w to uwierzy. Tak więc po jakimś czasie zaczną się schody. Zwłaszcza przy Sonicu, którego zdolność analizy powala. Żeby więc w pewnym momencie ktoś nie wpadł to trzeba zrobić coś czego się nie spodziewają. Czyli rozłożyć głosy. Sylath i tak pewnie zginie, a jak nie to napewno nie żaden z nas, więc nie ma straty. Nawet lepiej jak nie zginie, bo można lekko manipulując doprowadzić do sytuacji, w której to on będzie naszym buforem uważanym za mafiozę. Poza tym są kolejne plusy. Ludzie spodziwają się, że na Sylatha podepnie się paru mafiozów. W związku z tym jeśli rozdrobnimy głosy to poza jednym naszym delikwentem, którego niestety źle moim zdaniem dobrano (niebieskooki ma już drugi konktrowersyjny mord na koncie) inni miastowi biorący udział w tym linczu będa podejrzewani. Ja pewno gruchnę, że nie wiem co sądzić na temat mordu i zagłosuję sumiennie na Cahan, która mi śmierdzi.
Offline
Double post ale co tam ;D Wyszło genialnie, bo zgineła osoba, pod którą się zupełnie nie podpieliśmy, a to oznacza, że miastowi będą się nawzajem oskarżać na całego, Sylath jest naszym buforem, każdy ma na niego oko. To jest to czego chciałem
Offline